Translate

niedziela, 15 marca 2015

Pięćdziesiąt twarzy Greya (2015)





reżyseria: Sam Taylor-Johnson
scenariusz: Kelly Marcel
gatunek: Melodramat
produkcja: USA
premiera: 13 lutego 2015 (Polska) 9 lutego 2015 (świat)






 Muszę się przyznać, z ręką na sercu, że czekałam na ten film bardzo. Zawsze ciekawi mnie jak reżyser przedstawi historię opisaną w książce, która mnie zaciekawiła. Zdania na temat tej trylogii są bardzo podzielone, wiem  o tym. Ja mam swoje zdanie. Dla mnie to ciekawa opowieść, dzięki której poznałam zasady BDSM, które są przedstawione w przystępny sposób. I choć wiem, że w wersji baaardzo soft. To jest ciekawe i nikt nie wmówi mi, że nie.
Byłam zachwycona tymi książkami po pierwszym przeczytaniu. Przyznam się, że czytałam z wypiekami na twarzy. Ale. Gdy zaczęłam czytać po raz drugi zauważyłam wiele z tych niedociągnięć, o których mówili przeciwnicy. Ostatecznie moje zdanie na temat tej trylogii jest takie: to historia na jeden raz.
Wracając do filmu. Doczekałam się, obejrzałam i nie rozczarowałam się. Nie rozczarowałam się nie dlatego, że jestem zachwycona filmem, a dlatego, że nie liczyłam na nic lepszego. Znów pojawia się hasło: historia na jeden raz. Jak oglądałam to trochę mnie to nudziło. Ale nie mogę się czepiać twórców ponieważ oni odtworzyli jedynie to co ja przeczytałam. Mogę powiedzieć, że nieźle sobie poradzili. Jeśli chodzi o sceny erotyczne, nie były szokujące, ale ładnie przedstawione. Ale muzyka jest super.
Z polecaniem mam problem. Chociaż nie. Można znaleźć wiele powodów żeby warto było obejrzeć ten film. Chociażby żeby zobaczyć nagi tyłek Jamiego Dornana!


Dla ciebie wszystko (2014)






reżyseria: Michael Hoffman
scenariusz: J. Mills Goodloe, Will Fetters
gatunek: Melodramat
produkcja: USA
premiera: 17 października 2014 (Polska)
                  7 października 2014 (świat)






 Ja nie wiem.. co ten Sparks robi z ludźmi? Wszystkie jego historie są tak przejmujące, że nie sposób jest uronić łezki. Chodzi mi oczywiście o książki. Bo jeśli wziąć pod uwagę wszystkie ekranizacje powieści tego autora, to można śmiało stwierdzić, że wiele nie jest w stanie mnie wzruszyć. Jednakże w przypadku filmu "Dla ciebie wszystko" nie da się nie płakać. Rzadko się wzruszam, nie tylko na filmach ale ogólnie. Można by rzec, że mam "kamienne serce". Ale gdy oglądałam ten film to płakałam tak bardzo, że musiałam zmienić bluzkę bo była mokra od łez.
Sama historia jest niemalże od samego początku sielanką ( jak to u Sparksa bywa). No wiecie, piękna dziewczyna z dobrego domu, inteligentny chłopak z rodziny kryminalistów i wielka miłość. Ale jak to zwykle bywa następuje zwrot akcji i młodzi się rozstają. Spotykają się po 21 latach i miłość się odradza. Ale nadal nie ma szansy bytu. No i końcówka tragiczna, acz piękna.
Myślę, ze film ten jest udany. Wciąga widza w wir emocji jakie towarzyszą bohaterom. Człowiek po obejrzeniu takiej historii zastanawia się nad tym, czy cokolwiek można w życiu zaplanować z góry.
Polecam obejrzeć, a dla wrażliwszych duszyczek proponuję naszykować pudełko chusteczek do noska.